Aktualności
Remontować czy kupować nowe tramwaje?
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano: poniedziałek, 04, luty 2013 22:12
- PSMKMS
- Odsłony: 6229
Ważą się losy wymiany najdłuższych w Krakowie składów tramwajowych, kursujących na najbardziej obciążonych trasach. Obecnie pociągi te złożone są ze składów trzech wagonów 105Na. Stan tych wagonów stale się pogarsza. Nie spełniają one również wielu wymaganych obecnie norm. Brak niskiej podłogi, klimatyzacji, monitoringu i wielu innych rozwiązań typowych dla współczesnych tramwajów sprawia, że wagony te w najbliższych latach będą musiały zostać wymienione.
Już od kilku lat MPK próbuje rozwiązać ten problem. W grę wchodzą właściwie tylko dwa rozwiązania: modernizacja wagonów 105Na na 405N-Kr lub zakup zupełnie nowego taboru. W 2011 roku podjęto próbę stworzenia prototypu wagonu 405N-Kr, który został zbudowany na przełomie roku 2011 i 2012 roku przez zakład Protram z Wrocławia. Wagon, który obecnie jest eksploatowany w Krakowie, został zakupiony wraz z dokumentacją za około 5,5 mln złotych. Ile w takim razie kosztowałby wagon seryjnie produkowany?
Modernizacja jednego wozu typu 105Na to koszt około 1 mln zł. Cena ta pochodzi z jednego z ostatnich przetargów w naszym kraju:
„Modernizacja 45 szt. taboru typu 105N. Wykonawca: konsorcjum firm:Modertrans Poznań Sp. z o.o. oraz MPK Łódź Sp. z o.o. Wartość zadania:44.550.000,00 zł. Termin realizacji: 11.01.2014r.”
Modernizacja dwóch wagonów typu 105Na do pojazdu trójczłonowego typu 205WrAs to już koszt 3 milionów.
„Protram wysłał nam swoją ofertę. Za 3 miliony złotych firma chce zmodernizować jeden tramwaj. Ta cena jest zdecydowanie za wysoka. Nas na to nie stać - dodaje Patryk Wild [vice prezes wrocławskiego MPK].”
Na podstawie powyższych danych można wysnuć diagnozę, że tramwaj 405N-Kr seryjnie produkowany przez Protram kosztowałby około 4 mln złotych brutto. Gdyby jego montaż zorganizować w krakowskiej Stacji Obsługi i Remontów, należącej do MPK, koszty zapewne zmalałyby o około 10-20%, czyli do 3,5 mln złotych. Ile natomiast kosztuje nowy tramwaj?
W ogłoszeniu informacyjnym zamieszczonym przed kilkoma dniami przez MPK szacunkową wartość 36 niskopodłogowych tramwajów o długości 39-43 metrów oceniono na poziomie 360 mln zł bez WAT. Czyli jeden nowy tramwaj kosztowałby około 10 mln zł + VAT. W obecnie realizowanej dostawie każdy NGT8 kosztował około 10 mln zł brutto, ale 59% tej kwoty stanowiło dofinansowanie z UE. Podsumowując, nowy Bombardier liczący 33 metry długości kosztował MPK około 4,1 mln zł.
Ostatnio bydgoska PESA wygrała przetarg na dostawę trzyczłonowych nowych niskopodłogowych wagonów dla Tramwajów Śląskich. Jeden wagon kosztuje mniej niż 7 mln zł. To efekt dość dużej konkurencji na rynku tramwajowym. Cena nowych tramwajów podana w ogłoszeniu jest jak najbardziej realna w realizacji, a może okazać się nawet niższa. MPK stara się bowiem o dofinansowanie na poziomie 60-70 %. Jeśli więc krakowski przewoźnik otrzyma takie dofinansowanie, znajdą się środki na wkład własny i w końcu dojdzie do przetargu, koszt jednego nowego tramwaju o długości 40 metrów może wynieść około 3,8-4,3 mln zł brutto + dofinansowanie. Czyli mniej więcej tyle samo co koszt wagonu z remontu. Ponadto, dotychczas krakowskie MPK montowało praktycznie wszystkie nowe Bombardiery, co jeszcze dodatkowo może obniżyć koszty zakupu.
Porównajmy zatem oba wagony i rozwiązania w nich zastosowane, w szczególności dotyczące przestrzeni pasażerskiej. Po lewej stronie prezentowane są zdjęcia wagonu 405N-Kr, po prawej z NGT8.
Uchwyty i poręcze
Sposób spawania oraz łączenia elementów poręczy przez Protram daleki jest od obecnie stosowanych standardów. Widać warsztatowość wykonania, a nie seryjność. Razi brak dbałości o precyzję i estetykę.
Poręcze i uchwyty wykonane w Bombardierze wykonane są perfekcyjnie. Dodatkowo zastosowano w nich światła LED dla lepszego rozpoznania dla osób słabo widzących. Jakość materiałów i precyzja wykonania elementów w wozach NGT8 jest imponująca.
Okna
W Protramie zastosowano odchodzące powoli do przeszłości rozwiązanie z użyciem uszczelek gumowych. Na załączonym obrazku uszczelka została źle zastosowana lub jest to efekt wandalizmu. Bombardier stosuje wyłącznie szyby wklejane tak jak większość współczesnych producentów tramwajów.
Pulpit motorniczego
Pierwsze wrażenie po zapoznaniu się z pulpitem w wagonie 405N-Kr jest bardzo dobre. Jednak gdy przeanalizujemy je bliżej, jest już nieco gorzej. Po prawej stronie widzimy programator osadzony na kauczukowej podkładce. Niestety jakość widocznej na zdjęciu niebieskiej płyty chyba nie jest najlepsza. Już po kilku miesiącach eksploatacji posiada odkształcenia i w wielu miejscach odstaje.
Pulpit w wagonie 405N-Kr może imponować ilością różnych przycisków, przed wszystkim po lewej stronie. W przypadku Bombardiera zdecydowano się natomiast zastosować dotykowe wyświetlacze, co pozwoliło znacząco zredukować liczbę wskaźników i przycisków rozpraszających motorniczego. Taka ilość zupełnie wystarcza do sprawnego prowadzenia tramwaju.
Liczba przycisków po lewej stronie pulpitu prowadzącego w wozie 405N-Kr spowodowała, że zadajnik jazdy trzeba było przesunąć do tyłu. W rezultacie prowadzący nie może zbyt mocno przesunąć się do przodu i być blisko pulpitu, ponieważ będzie miał wówczas nastawnik dosłownie za plecami. Po prawej stronie widzimy nastawnik w Bombardierze, masywnie wykonany, który z pewnością będzie służył przez długie lata.
Tabliczka znamionowa
Umieszczenie jej na schodach drugich drzwi w wagonie 405N-Kr spowodowało, że już po kilku miesiącach jest mało czytelna. Widać na bazie jakich wozów został wyprodukowany wagon numer 0001 (czyżby ambitne plany wyprodukowania 10 tys. wagonów?). Tabliczka znamionowa w wozie NGT8 znalazła się na zewnątrz, przy końcu pierwszego członu.
Fotele pasażerskie
W Bombardierze zastosowano szersze fotele o spokojnej kolorystce z wizerunkiem Lajkonika, najczęściej sytuowane w podwójnych rzędach. Ładnie prezentuje się podstawa foteli, jakkolwiek i tu zdarzają się mankamenty, jak chociażby widoczny na załączonym obrazie wysunięty element, zabezpieczony żółtym paskiem. W wagonie 405N-Kr zastosowano fotele, znane doskonale z innych krakowskich tramwajów. Są węższe, posiadają jaskrawą kolorystykę z nadrukiem wielu elementów. Niezbyt ładne podstawy foteli wykonane z blachy lub uchwytów są zrobione warsztatowo, mało estetycznie.
Sufit - wywietrzniki i lampy
Na załączonym zdjęciu wagonu 405N-Kr widać źle osadzony, a więc niezbyt dobrze prezentujący się wywietrznik, który nie dość że nie dolega do sufitu, to jeszcze wystają z niego kawałki pianki.
Uszczelki lamp są zazwyczaj nie równo założone. Klosze często odstają od siebie. Estetyka wykonania niezbyt dobra, choć skuteczna. W Bombardierze wywietrzniki i lampy LED tworzą harmonijną, bardzo nowoczesną całość. Klimatyzacja jest bardzo skuteczna, a światła dają ciepłe strumienie świetlne.
Wyświetlacze tras
Bardzo podobne rozwiązania, w obu przypadkach estetycznie wykonane.
Sygnał alarmowy
Skuteczność rozwiązań podobna. Ale estetyka wykonania kolejny już raz wyróżnia Bombardiera. Dodatkowo, lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie przycisku SOS (w tym oznaczenie go) pod dźwignią hamulca, a nie z boku jak w przypadku wozu 405N-Kr. Ponadto, pasażer podróżujący Bombardierem ma możliwość nawiązania bezpośredniego kontaktu z prowadzącym dzięki zastosowaniu w całym wagonie systemu interkomów.
Przed przegubem
Niektóre, mało istotne elementy wagonu, w obu przypadkach nie zostały wykonane zbyt estetycznie. Dobrym przykładem jest tu fragment podłogi w rejonie przegubu. W 405N-Kr razi wystająca rdzewiejąca osłona, natomiast w NGT8 źle docięte elementy i wystający niewielki próg.
Wzdłuż wagonu
Wielopoziomowość wagonu 405N-Kr utrudnia przemieszczanie się po wnętrzu. Zdecydowanie łatwiej jest przemieszczać się po równej powierzchni, jaką tworzy podłoga w Bombardierze. Dzięki temu również przestrzeń pasażerska jest lepiej rozplanowana. omówione powyżej.
Zewnątrz
Z zewnątrz oba wagony prezentują się całkiem nieźle, chociaż w przypadku wozu 405N-Kr od początku drażni mnie pomalowana na czarno, obecnie pęczniejąca już blacha, pomiędzy oknami.
Ponadto, nie wszystkie osie tramwaju zostały zamaskowane. Zbyt niskie osłony na dachu odsłaniają umieszczone tam urządzenia, co również nie poprawia ogólnego wyglądu wozu. W sylwetce Bombardiera trudno doszukać się mankamentów. Wygląd pojazdu dopracowany jest niemal perfekcyjnie.
Niestety, nie mam możliwości zrobienia analizy części i podzespołów, które zainstalowane zostały wewnątrz pojazdu, w miejscach niewidocznych dla zwykłych pasażerów. Dostęp do nich i wiedzę o ich jakości mają wyłącznie konstruktorzy pojazdu oraz mechanicy obsługujący wagony na co dzień. Jedynie na podstawie eksploatacji można wyciągnąć pewne wnioski dotyczące sprawności ich działania. W przypadku wozów NGT8 są one eksploatowane średnio na poziomie około 90% stanu. Nie jednokrotnie zdarzały się dni, gdy na miasto wyjeżdżały wszystkie posiadane przez MPK tramwaje tego typu. Jedynie podczas obfitych opadów śniegu część wagonów wykazywała się awaryjnością. W przypadku wozu 405N-Kr od początku wprowadzane są modyfikacje, które nie wyeliminowały sytuacji skutkujących zjazdami awaryjnymi. Nawet w dniu robienia zdjęć, musiałem opuścić pojazd z powodu usterki drzwi. Wprawdzie awaria ta okazała się nie być zbyt poważna, bo wagon następnego dnia wyjechał na linię, jednak tramwaj wciąż trapiony jest przez wiele problemów, w tym dotyczących urządzeń elektronicznych, przekładni czy mechanizmów drzwiowych. Mam nadzieję, że problemy te wcześniej czy później uda się rozwiązać i wagon będzie pojawiał się na mieście częściej, niż w pierwszych miesiącach eksploatacji.
Podsumowując wszystkie aspekty, myślę że już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że jedynym słusznym rozwiązaniem dla Krakowa jest zakup nowych wagonów i oby dostawcą była firma, która będzie w stanie wyprodukować wagony tramwajowe co najmniej nie gorsze niż Bombardier. Remontowanie wagonów typu 105Na jest nieopłacalne, a efekt końcowy niekoniecznie udany.
Jeśli krakowskie MPK mimo wszystko nie otrzyma z obecnej puli środków unijnych dofinansowania do zakupu nowych tramwajów, powinno poczekać na następny unijny budżet, który będzie dostępny już od 2016 roku. Absolutnie nie powinno się już inwestować w remonty, czy przebudowy wozów 105N na 405N-Kr. Koszt jest bowiem porównywalny do zakupu nowego tramwaju wraz z unijnym współfinansowaniem, natomiast produkt końcowy pod każdym względem jest gorszy.
Impuls
Komentarze
Noo to życzę powodzenia :)
A co do #2051 ,akurat w pierwszy dzień kursowania nie był w 100% sprawny :)
@olo123 miliardami to nie sądzę ale na jakieś 200 milionów możemy liczyć
Poza tym, Impuls prowadzi obserwacje od bardzo długiego czasu i widzi, że 405N-Kr chyba więcej stoi w zajezdni niż jeździ na mieście. (chociaż w sumie to, że 405N-Kr rzadko jeździ to widać i bez szczegółowych obserwacji). A to, czy spowodowane jest to awariami czy chęcią udoskonalania, to co innego. Niemniej, choroby wieku dziecięcego nie powinny trwać kilka lat...
Ps. A odnośnie #3082, jego najlepiej dać na złom :)