Akwedukty Północy w Stańczykach
- Nadrzędna kategoria: Kolej
- Kategoria: Obiekty inżynieryjne
- Opublikowano: wtorek, 29, styczeń 2013 22:04
- PSMKMS
- Odsłony: 2209
Leżąca w północno-wschodniej Polsce Suwalszczyzna przyciąga jeziorami, różnorodnością terenu, a także bogatą historią. Tereny te przez długi czas nie należały do Polski. Dopiero w 1945 roku zostały włączone w granice naszego kraju.
Wcześniej obszar ten należał do Prus, a zamieszkujący go Niemcy, starali się go jak najlepiej zagospodarować. Jednym ze sposobów była budowa licznych linii kolejowych. Wśród nich była trasa biegnąca z Gołdapi do Żytkiejmy i dalej za obecną granicę Polski. Linia ta nie różniłaby się niczym od innych, gdyby nie to, że co kilka kilometrów przecinała ona doliny różnych rzeczek, a tory kolejowe były poprowadzone po olbrzymich mostach. Największe z nich zachowały się do dnia dzisiejszego niedaleko miejscowości Stańczyki.
Słynne "Akwedukty Północy" znajdują się na 21 kilometrze nieistniejącej już linii kolejowej łączącej Gołdap z miasteczkiem Żytkiejmy. Budowa konstrukcji rozpoczęła się przed pierwszą wojną światową. Most południowy ukończono w 1917 roku, most północny w 1918. Pierwszy pociąg przejechał tędy w 1927 roku. Trasa miała być dwutorowa, jednak budowy drugiego toru nigdy nie udało się dokończyć. Większość obiektów inżynieryjnych na trasie została jednak zrealizowana. Legenda głosi, że przy budowie zastosowano technikę usztywniania betonu przez zatopienie w nim kłód drzew. Współczesne badania wykluczyły jednak taką możliwość. Obiekt cechują doskonałe proporcje; wysmukłe filary łączą klasyczne łuki przęseł, które mają zbrojenie stalowe. Koronę wiaduktów zamykają ażurowe bariery, przy których biegną betonowe ścieżki spacerowe. Po szynach nie ma śladu. Rozebrali je ponoć Rosjanie.
Para wiaduktów usytuowana jest idealnie względem siebie, tworząc między filarami pięć wielkich bram. Długość budowli wynosi około 180 metrów, a wysokość mierzona od poziomu Błędzianki - 36,5 metra. Całość sprawia wrażenie rzymskich akweduktów. Mosty w Stańczykach do dnia dzisiejszego są najwyższymi obiektami kolejowymi w Polsce. Do niedawna ich los był niepewny. Obecnie opiekę nad nimi przejął prywatny inwestor, który powoli zabezpiecza oba obiekty przed zniszczeniem. Mosty, za drobną opłatą, są udostępnione do zwiedzania.